21 maja 2013

9. ,,Dobra Harry złaź ze mnie.'' |Sophie


Drzwi otworzył nam Liam. Weszłyśmy do środka i poszłyśmy do salonu. Gdy weszłyśmy do pokoju od razu wzrok Zayna i Nialla spoczął na Kathy. Usiadłyśmy na kanapie. Usiadłam obok Lou i Hazzy. To było trochę zabawne obserwować moją siostrę. Gdy gadała z Niellem to Zayn obserwował każdy ich ruch, ale za to jak gadała z Zaynem to Niall ich obserwował. 

Współczuje jej. Będzie musiała w końcu któregoś wybrać, a widać że oboje się w niej zakochali.
- Sophie mówię do ciebie.- odezwał się Louis.
- Sorry myślałam nad czymś.- zaśmiałam się.
- Louis z ciebie taki nudziarz że dziewczyna aż udaje że cię nie słucha.- zaśmiał się Harry.
- Słuchałabym, ale nad czymś myślałam.- broniłam chłopaka.
- Przynieś ci coś do picia?- zapytał Hazza.
- Soku.- odpowiedziałam z uśmiechem.
- Ja też proszę Hazza. Pokaż jakim jesteś dobrym przyjacielem.- zaczęłam się śmiać.
- Przynieś wszystkim, bo też bym się napił.- odezwał się Liam. Harry spojrzał na nas jak na debili, ale poszedł do kuchni.
- Jak się sprawuje mój trener? W końcu mi go podkradasz.- zaczęłam się śmiać.
- Całkiem dobrze.- też się zaśmiał.- Mam nadzieje że nie wpadasz już w parku na ludzi.- łobuzersko się uśmiechnął.
- Ja?!- krzyknęłam. Wszyscy się na mnie spojrzeli.- Ciesz się lepiej że w tedy nie oberwałeś, bo byłam strasznie wkurzona. Już widzę okładki gazet ,,Louis Tomlinson pobity w parku przez dziewczynę?!’’- znowu zaczęliśmy się śmiać.
- Ja to widzę inaczej ,,Dziewczyna wpadła na boskiego Tomlinsona i tak się jej spodobał że chciała go pocałować, ale on się nie zgodził i chciała go pobić.’’- wybuchliśmy głośnym nieopanowanym śmiechem. Harry przyniósł każdemu szklankę z sokiem.



- Masz za duże ego kolego.
- Po prostu mówię jak jest.- podarował mi zabójczy uśmiech. Można było by się w nim zakochać. Słodki uśmiech i jeszcze te jego spojrzenie. Piękne błękitne oczy. Co ja wyprawiam? Myślę tak jakbym się w nim zakochała, a przecież tak nie jest. Jak mógłby mi się podobać ktoś taki jak on. Oderwałam od chłopaka wzrok. Mój wzrok spoczął na siostrze. Hazza zaczął coś do mnie mówić. Specjalnie udawałam że go nie słucham.
- Sophie?- odezwał się wkurzony. Zaczęłam się śmiać.
- Tylko udawałam że cię nie słucham. Co mówiłeś?- Louis zachichotał. Harry strzelił focha. Mnie też rozśmieszyła cała sytuacja.- No powiedz co mówiłeś.- namawiałam go. Louis wziął do ręki szklankę i zaczął pić.
- Nic ważnego, tylko że cię kocham.- mówił to przeciętnym głosem. Louis wypluł to co miał w buzi. Parsknęłam śmiechem.
- Nie kłam! Nic nie mówiłeś!- krzyczał śmiejąc się Tommo. Reszta nie wiedziała o co chodzi i gapiła się na nas jak na idiotów. Harry strzelił focha i poszedł na górę.
- Tomlinson jesteś genialny.- odezwałam się i wstałam z kanapy.
- Ale…- nie zdarzył powiedzieć, bo już byłam na schodach. Weszłam na górę. Poszłam wzdłuż korytarza. Nagle ktoś mnie od tyłu złapał. Ze strachu aż podskoczyłam. Odrzuciłam się i zobaczyłam rozbawionego Harrego. Chłopak zorientował się że jest w tarapatach i szybko wbiegł do jakiegoś pokoju. Ja oczywiście pobiegłam za nim. Weszłam do pomieszczenia i zobaczyłam nadal rozbawionego całą sytuacją Stylesa. Lekko się uśmiechnęłam. Podeszłam do chłopaka. Nie spodziewałam się tego co zrobił. Szybko mnie złapał i położył na łóżku. Następnie na mnie usiadł.
- Wpadłam w sidła Stylesa.- odezwałam się z uśmiechem. Ten się zaśmiał.
- To była pułapka.- wyjaśnił.
- Dobra Harry złaź ze mnie.- jego zielone oczy wpatrywały się we mnie.
- Byłbym idiotą gdybym nie skorzystał z okazji.
- Byłbyś idiotą jakbyś skorzystał.- chłopak się uśmiechnął. W jego policzkach pokazały się dołeczki. Zbliżył powoli swoją twarz do mojej. Złożył na moich ustach namiętny pocałunek. Gdy się ode mnie oderwał zszedł ze mnie. Wstała z łóżka i poszłam do wyjścia.- Tak jak mówiłam idiota.- zaśmiałam się i zeszłam na dół. Wróciłam do salonu.
- Przelizaliście się?- rzucił komentarz Zayn. W drzwiach stanął uśmiechnięty Harry.

- Tak.- odpowiedział głupim głosikiem.
- Nie.- odpowiedziałam także głupim głosem. Wszyscy oprócz Louisa zaczęli się śmiać.
- Jakbyśmy Harrego nie znali.- odezwał się Liam.- Chyba z tobą poszło mu najdłużej.
- To ma być dla mnie jakieś wyróżnienie? Jakoś nie czuje się z tym fajnie. Dałam mu się tak łatwo podejść.- skrzywiłam się.
- Chciałem ci powiedzieć, że to pułapka.- odezwał się Lou. Harry nadal stał wyszczerzony w drzwiach. Przewróciłam oczami.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Oto następny rozdział. Mam nadzieje że wam się podoba. ;P Czekam na wasze komentarze. ;>

3 komentarze:

  1. Kiedy będzie ciąg dalszy.?

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne fajne ale glupio z ta siostra bo teraz nigdy nie wiem ktora jest ktora:D

    OdpowiedzUsuń
  3. I znowu się pogubiłam!!

    OdpowiedzUsuń