Słysząc co powiedział Niall wybrałem numer Sophie. Niestety nie odebrała, Zayn na sto procent mi nie powie. Jak normalny człowiek wyszukałem ją w necie. Dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy. Adres też był, ale było też coś ciekawszego.
-Niall! Chodź na chwilkę.-Zawołałem klikając w czwarty link.
-Co?-Zapytał, a ja wskazałem na ekran.
"Kathy Smith. Filmik, który zyskał wielką popularność.
Ta dziewczyna urodziła się 14.lutego.1995 roku. Wychowana w domu dziecka, a obdarzona wielkim talentem wokalnym. Jej filmy na YouTube zyskują wielką popularność. Najlepszy jest cover Payphone zaśpiewany z Patrickiem Tannerem.
(wiem, że tu jest Megan Nicole i Dave Days ;) )
Pomyśleć, że taka dziewczyna ma taki głos. Wydaje się nieśmiała i skryta w sobie, jednak jej głos zakrywa wszystkie wady. Z informacji wynika, że mieszka na Hawthorn Villas, Holmes Chapel, England. ...."
Przeczytał Horan.-Idę do niej!-Krzyknął.
-Nie!-Zawołałem.-Ja idę, ty nie możesz.-Powiedziałem już na spokojnie.-Posiedź sobie, pomyśl jak jej wszystko wytłumaczyć, a ja się zwijam. Papa.-Wstałem z fotela.-I nie waż się do niej iść.-Pogrodziłem mu palcem i ruszyłem do wyjścia. Minąłem Zayna, czyli znowu będzie kłótnia. Przewróciłem oczami wychodząc. Zaciągnąłem kaptur na głowę i z wzrokiem wbitym w ziemię kroczyłem do domu dziewczyny. Jednak kilka fanek mnie poznało i zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia, rozdałem jeszcze masę autografów zanim doszedłem pod odpowiedni adres. Zapukałem do drzwi. Dziewczyna otworzyła po dwóch minutach, a gdy mnie zobaczyła od razu zamknęła je trzaskając.-Kathy wpuść mnie! Czemu zamykasz mi drzwi przed nosem?!-Krzyknąłem.
-Bo nie chcę z nikim z was mieć do czynienia.-Załkała.
"Bo nie chcę z nikim z was mieć do czynienia." |Kathy.
-Bo nie chcę z nikim z was mieć do czynienia.-Załkałam i osunęłam się po drzwiach. Tylko Liama tu brakowało.
-Kathy, wpuść mnie, bo wywarze drzwi!
-Okej! Zrób to, spadną i mnie zabiją. Dziękuję!
-Dobra, znajdę inne wejście.-Powiedział i usłyszałam odgłos oddalających się kroków. Schowałam głowę w kolanach i czekałam na cokolwiek. Po czasie poczułam ciepłą dłoń na ramieniu.-A nie mówiłem.
-Mówiłeś, a teraz sio.-Powiedziałam przez łzy.
-Nie zostawię cię w takim stanie, bo coś jeszcze sobie zrobisz. Nikt mnie tu nie przysyłał, sam przyszedłem z takiej woli, że znam szczere uczucia Nialla...-Gdy to usłyszałam łzy mocniej pociekły po moich policzkach.-... pewnie będziesz zła, ale Harry powiedział mu co usłyszałaś. Horan zaczął płakać. Szczerze, nawet mocniej od ciebie. On cię kocha. To Zay go sprowokował, kłócili się i samo wyszło. On nie myślał kiedy to mówił. Malik chciał żebyś to usłyszała, chciałby żeby Niall to powiedział. Chodziło, że on cie kocha nad życie. Co prawda obaj ciebie kochają, ale ty przecież kochasz Nialla. Gdyby tak nie było nie płakałabyś, gdybyś go szczerze nie kochała łzy nie ciekły by ci po policzkach. On też by nie płakał gdyby nie kochał. Patrz, postawiłem potajemnie kamerę w salonie.-Pokazał mi urządzenie. Zayn i Niall się kłócili, obaj mnie kochają, a ja niszczę ich zespół. Gdybym wtedy wyleciała z nimi, albo chociaż nie byłabym taką idiotką gdy wylatywały.
-Li.. Liam.-Łkałam.-Ja... Ja ni.. niszczę was ze.. zespół. J.. jestem zła... zła! Liam.. przeze mnie powstają u was kłótnie. Chłopacy się wzajemnie nie cierpią. Ja powinnam wyjechać. Powinni o mnie zapomnieć. Nie powinnam nigdy się pojawić w waszym życiu.-Cały czas płakałam, a Payne przytulał mnie i podawał chusteczki.
-Kathy... Jeśli odejdziesz będzie jeszcze gorzej. Będą cie szukać i wszystko się rozleci. Nie, że zespół jest najważniejszy, ale po prostu Ty i Niall. Oboje siebie kochacie i oboje jesteście dla siebie stworzeni. Widać jak na siebie patrzyliście. Kochacie się, ja to wiem. Musisz porozmawiać z Horanem w cztery oczy. Jutro u ciebie będzie. Koło piątej wieczorem. Wpuść go i nikogo innego. Musisz z nim porozmawiać. Obiecujesz mi, że go wpuścić?-Wystawił mały palec, a ja przyjęłam go chwytem swojego obiecując w ten sposób wpuszczenie blondyna. Liam odszedł, a ja wstałam i weszłam do wanny pełniej gorącej wody.
~Rano.
Wstałam o dwunastej. Leżałam myśląc czy dobrze postąpiłam przez godzinę. Następnie wstałam i ubrałam się.:
Zaczesałam włosy w luźnego warkocza i umalowałam się. Po tych czynnościach zeszłam na dół by zjeść tradycyjne płatki z mlekiem. Spojrzałam na kalendarz. Do przyjazdu rodziny zostały dwa dni. Ile się przez ten czas pozmieniało. Zakochałam się i straciłam moją miłość, którą mogę także dziś odzyskać. Martwiłam się przez to jadłam przemoczone płatki godzinę. W sumie większość 'topiłam' płatki w mleku. Później siedziałam przed laptopem. O szesnastej czterdzieści poprawiłam makijaż i czekałam na chłopaka. Równo o siedemnastej zadzwonił dzwonek. Wahałam się ale po dwóch minutach nacisnęłam klamkę.
-Witaj Niall. Zapraszam.-Wskazałam środek mieszkania. Chłopak stał przez chwilę, a następnie rzucił mi się na szyję. Tulona przez blondyna zamknęłam drzwi.-Nie chcę nic sugerować ale mnie dusisz.
-Kocham cię Kathy.-Powiedział płacząc.-Nie wiem czemu dałem się ponieść i to powiedziałem. Nie miałem pojęcia, że tam jesteś. Nie mówiłem tego specjalnie. Kocham cię, kocham cię moja najdroższa.
-Niall... ja....
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
I znowu potrzymam was w nie pewności moi kochani ;*
Dziękuję za tyle wejść!
zapraszam na drugiego bloga ;) Link w polecanych blogach.
Ej no jak możesz w takim momencie ? ;c
OdpowiedzUsuńŚwietne i czekam na nn ;* ^.^