Drzwi otworzył
nam Liam. Weszłyśmy do środka i poszłyśmy do salonu. Gdy weszłyśmy do pokoju od
razu wzrok Zayna i Nialla spoczął na Kathy. Usiadłyśmy na kanapie. Usiadłam
obok Lou i Hazzy. To było trochę zabawne obserwować moją siostrę. Gdy gadała z
Niellem to Zayn obserwował każdy ich ruch, ale za to jak gadała z Zaynem to
Niall ich obserwował.
Współczuje jej. Będzie musiała w końcu któregoś wybrać, a
widać że oboje się w niej zakochali.
- Sophie mówię do
ciebie.- odezwał się Louis.
- Sorry myślałam nad czymś.- zaśmiałam się.
- Louis z ciebie taki nudziarz że dziewczyna aż udaje że cię nie
słucha.- zaśmiał się Harry.
- Słuchałabym, ale nad czymś myślałam.- broniłam chłopaka.
- Przynieś ci coś do picia?- zapytał Hazza.
- Soku.- odpowiedziałam z uśmiechem.
- Ja też proszę Hazza. Pokaż jakim jesteś dobrym przyjacielem.-
zaczęłam się śmiać.
- Przynieś wszystkim, bo też bym się napił.- odezwał się Liam.
Harry spojrzał na nas jak na debili, ale poszedł do kuchni.
- Jak się sprawuje mój trener? W końcu mi go podkradasz.- zaczęłam
się śmiać.
- Całkiem dobrze.- też się zaśmiał.- Mam nadzieje że nie wpadasz
już w parku na ludzi.- łobuzersko się uśmiechnął.
- Ja?!- krzyknęłam. Wszyscy się na mnie spojrzeli.- Ciesz się
lepiej że w tedy nie oberwałeś, bo byłam strasznie wkurzona. Już widzę okładki
gazet ,,Louis Tomlinson pobity w parku przez dziewczynę?!’’- znowu zaczęliśmy
się śmiać.
- Ja to widzę inaczej ,,Dziewczyna wpadła na boskiego Tomlinsona i
tak się jej spodobał że chciała go pocałować, ale on się nie zgodził i chciała
go pobić.’’- wybuchliśmy głośnym nieopanowanym śmiechem. Harry przyniósł
każdemu szklankę z sokiem.
- Masz za duże ego kolego.
- Po prostu mówię jak jest.- podarował mi zabójczy uśmiech. Można
było by się w nim zakochać. Słodki uśmiech i jeszcze te jego spojrzenie. Piękne
błękitne oczy. Co ja wyprawiam? Myślę tak jakbym się w nim zakochała, a
przecież tak nie jest. Jak mógłby mi się podobać ktoś taki jak on. Oderwałam od
chłopaka wzrok. Mój wzrok spoczął na siostrze. Hazza zaczął coś do mnie mówić.
Specjalnie udawałam że go nie słucham.
- Sophie?- odezwał się wkurzony. Zaczęłam się śmiać.
- Tylko udawałam że cię nie słucham. Co mówiłeś?- Louis
zachichotał. Harry strzelił focha. Mnie też rozśmieszyła cała sytuacja.- No
powiedz co mówiłeś.- namawiałam go. Louis wziął do ręki szklankę i zaczął pić.
- Nic ważnego, tylko że cię kocham.- mówił to przeciętnym głosem.
Louis wypluł to co miał w buzi. Parsknęłam śmiechem.
- Nie kłam! Nic nie mówiłeś!- krzyczał śmiejąc się Tommo. Reszta
nie wiedziała o co chodzi i gapiła się na nas jak na idiotów. Harry strzelił
focha i poszedł na górę.
- Tomlinson jesteś genialny.- odezwałam się i wstałam z kanapy.
- Ale…- nie zdarzył powiedzieć, bo już byłam na schodach. Weszłam
na górę. Poszłam wzdłuż korytarza. Nagle ktoś mnie od tyłu złapał. Ze strachu
aż podskoczyłam. Odrzuciłam się i zobaczyłam rozbawionego Harrego. Chłopak
zorientował się że jest w tarapatach i szybko wbiegł do jakiegoś pokoju. Ja
oczywiście pobiegłam za nim. Weszłam do pomieszczenia i zobaczyłam nadal
rozbawionego całą sytuacją Stylesa. Lekko się uśmiechnęłam. Podeszłam do
chłopaka. Nie spodziewałam się tego co zrobił. Szybko mnie złapał i położył na
łóżku. Następnie na mnie usiadł.
- Wpadłam w sidła Stylesa.- odezwałam się z uśmiechem. Ten się
zaśmiał.
- To była pułapka.- wyjaśnił.
- Dobra Harry złaź ze mnie.- jego zielone oczy wpatrywały się we
mnie.
- Byłbym idiotą gdybym nie skorzystał z okazji.
- Byłbyś idiotą jakbyś skorzystał.- chłopak się uśmiechnął. W jego
policzkach pokazały się dołeczki. Zbliżył powoli swoją twarz do mojej. Złożył na
moich ustach namiętny pocałunek. Gdy się ode mnie oderwał zszedł ze mnie. Wstała
z łóżka i poszłam do wyjścia.- Tak jak mówiłam idiota.- zaśmiałam się i zeszłam
na dół. Wróciłam do salonu.
- Przelizaliście się?- rzucił komentarz Zayn. W drzwiach stanął uśmiechnięty
Harry.
- Tak.- odpowiedział głupim głosikiem.
- Nie.- odpowiedziałam także głupim głosem. Wszyscy oprócz Louisa zaczęli
się śmiać.
- Jakbyśmy Harrego nie znali.- odezwał się Liam.- Chyba z tobą poszło
mu najdłużej.
- To ma być dla mnie jakieś wyróżnienie? Jakoś nie czuje się z tym
fajnie. Dałam mu się tak łatwo podejść.- skrzywiłam się.
- Chciałem ci powiedzieć, że to pułapka.- odezwał się Lou. Harry nadal
stał wyszczerzony w drzwiach. Przewróciłam oczami.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Oto następny rozdział. Mam nadzieje że wam się podoba. ;P Czekam na
wasze komentarze. ;>
Kiedy będzie ciąg dalszy.?
OdpowiedzUsuńfajne fajne ale glupio z ta siostra bo teraz nigdy nie wiem ktora jest ktora:D
OdpowiedzUsuńI znowu się pogubiłam!!
OdpowiedzUsuń