14 maja 2013

1. "Dziecko! Co ja z tobą zrobię?" |Kathy

-Cześć Claudia, hej mamo.-Uśmiechnięta pomachałam do dziewczyn.-Mamy listę zakupów?-To, że szłyśmy z siostrą na zakupy było dla nas normą. Opiekunka dała mi kartkę i ruszyłyśmy do sklepu. Podałyśmy kasjerce papierek, a ona podawała nam wszystko.
-Kathy? Jak zostanie reszta kupimy sobie lody?
-Mama pozwoliła?-Dziewczyna pokiwała twierdząco głową.-No to jeszcze dwa hmm.. Kaktusy?-Spojrzałam na moją towarzyszkę.
-Tak! Kaktusy, kocham te lody.-Zaśmiałam się. Pani podała nam zakupy, a ja wręczyłam jej banknoty. Ruszyłyśmy do domu. Odłożyłyśmy zakupy po trzydziestu minutach. Zadzwoniła do mnie Daniele.
*-Cześć Kathy, w sobotę jest impreza, idziesz ze mną?
-Cześć Daniele. Chętnie, o której?
-Coś koło 19 się zaczyna, a wiesz jak to się kończy.-Dziewczyna zaśmiała się.
-Noo.. pewnie będę. Ja po ciebie czy ty po mnie?
-Ja do ciebie, gdzie jedziemy to niespodzianka.
-Okk, ja kończę, bo siostra ciągnie mnie za rękę. Cześć.-Zaśmiałam się.
-To pa, do jutra.*
Rozłączyłam się.
-Co chcesz.
-Chodźmy na plac, co? Zadzwonisz po chłoptasia, ja się po bujam, a wy..-Cmoknęła ustami.
-Niech ci będzie.-Zaśmiałam się.-Myślałam, że lubisz Kris'a.-Powiedziałam i napisałam chłopakowi wiadomość, żeby był za kwadrans na placu zabaw. Siostra poszła się ubrać i ja też. Wybrałam:
Nie brałam okularów.

-No widzisz mała, jesteś na placu.-Uśmiechnęłam się i puściłam siostrę do piaskownicy. Sama skierowałam się na ławkę. Chłopak pomachał mi.-Cześć.-Pocałowałam go.
-Hej kochanie.-Odwzajemnił mój pocałunek.-Musimy pogadać..-Przerwał.-..o nas.-Znowu cisza.-Jesteśmy ze sobą już tak długo-No jakiś rok. To jest długo? No trochę.-.i proszę przyjmij to.. i pozwól mi już pójść. Kocham cię..-Pocałował mnie namiętnie i długo. Tak długo jeszcze nigdy się nie całowaliśmy. Mimowolnie wskoczyłam na niego, trzymał swoje ręce na moich biodrach i mnie całował.-Pamiętaj kocham cię.-Cmoknął mnie przelotnie w usta i odszedł. Postanowiłam przeczytać co mi napisał.

"Kochanie, jeśli to czytasz to wiedz, że jestem już daleko. Wiem, że dawałem Ci to przed chwilą ale w parku stał motor kuzyna. Pewnie teraz słyszysz jego oddalający się dźwięk. Jest to w pewnym sensie zerwanie ale ja cię nadal kocham. Po prostu nie możemy być razem. Nie, że nie chcę, nie, że mam kogoś innego, lepszego. Gdyż chcę i nikt nie będzie lepszy od ciebie. Kocham cię nad życie. Kocham cię tak jak nikt cię nie pokocha. W tym momencie pewnie jestem już na lotnisku, a tobie spływają łzy po oczach. Twoja siostra nie zdaje sobie z tego sprawy tylko się bawi. Mam też drugą wersję, gdyby jej nie było. Rozumiesz? Nawet nie wiesz, jak trudno mi to pisać. Sam nie mogę powstrzymać łez... i gdy to pisałem i teraz  patrząc przez okno. Lecąc ciągle będę miał twoją twarz przed oczami. Zaleję łzami cały samolot. Tak cię kocham i tak cholernie tęsknię!♥♥♥! Jesteś moja i tylko moja... I pamiętaj o tym.. Ja obiecuję z nikim się nie związać, o to proszę też ciebie. Wrócę. Bądź mi wierna, bo cię kocham i ty mnie też.

   Kocham cię Kathy ;* Twój Kris ♥ I nie płacz już"

Nie mogłam powstrzymać łez, nie dało się tak nie płakać.
-Co jest Kathy? Czemu płaczesz? Zawiało Ci w oczy?-Zapytała troskliwie siostra.
-Tak zawiało mi w oczy, a jak zaczęłam to nie mogę przestać. Ciągle mi łzy lecą. Wracamy już?-Uśmiechnęłam się. Dobrze, że ona zawsze coś wymyśli. Dziewczynka pokiwała twierdząco głową. Chwyciła mnie za rękę i ruszyłyśmy.

-Cześć mamo.-Zawołała siostra.-Zrób Kathy jakąś herbatkę, coś ją zawiało!
-Cześć kochane.. Oh! Już lecę po herbatkę!
-Hej, nie musisz. Prześpię się po prostu.-Uśmiechnęłam się blado i weszłam do pokoju. wiedziałam, że z Agnes nie wywinę się od wywarów i napojów, więc przebrałam się i zaczęłam robić zdjęcia.
I wiele, wiele więcej. Jak przewidywałam po chwili przyszła Agnes z herbatą i bańką. 
Zdążyłam się przebrać:
Oczywiście ubrałam tylko spodnie i bluzę.

-Hej, nie musiałaś.-Uśmiechnęłam się.
-Musiałam, kładź się!-Przewróciłam oczami i weszłam pod kołdrę.-Wiesz, co może jednak oprzesz się o ścianę, bo nie będziesz mogła pić. Dziecko! Co ja z tobą zrobię?
-Zostawisz mnie samą i pozwolisz spać?-Kobieta westchnęła i wyszła.-Hmm.. ciekawe co na fejsie i fbl?-Otworzyłam laptopa i weszłam na stronki.-Jezuu.. ile oni będą jeszcze trąbić o koncercie? Same pojebane Directionerki ciągle o tym będą gadać i się jarać. Jenyy...! 

No to jest pierwszy rozdział,  oczami Kathy oczywiście ;) Komentarze mile widziane :D


2 komentarze: