Wróciłam z długiego spaceru z psem. Wzięłam torebkę i od razu
wyszłam. Postanowiłam zmienić trochę swój wygląd. Skoro postanowiłam zmienić
swoje życie to i fryzurę przydało by się. Poszłam do ulubionego salonu. Od lat
chodziłam do tej samej fryzjerki. Ona zawsze robiła mi piękne fryzury. Weszłam
do salonu i wyszukałam wzrokiem odpowiednią osobę. Kobieta właśnie sprzątała po
poprzednim kliencie.
- Dzień dobry!- odezwałam się miłym głosem. Fryzjerka podniosła
głowę i na mnie spojrzała. Na jej ustach pojawił się szeroki uśmiech.
- Dawno cię nie widziałam. Siadaj.- wskazała na obrotowe krzesło.
Usiadłam i spojrzałam w lustro.- Co chcesz zrobić z włosami?- podstawowe
pytanie.
- Przefarbować.- wyjaśniłam bez zastanowienia. Fryzjerka się
zaśmiała.
- Coś musiało się stać skoro chcesz pofarbować włosy. Sama mówiłaś
że kochasz ten kolor.- westchnęłam.
- Postanowiłam odmienić życie.- odpowiedziałam krótko. Fryzjerka
zajęła się moimi włosami, a ja wzięłam telefon do ręki. Po wizycie u fryzjera
musze iść na tańce. Bardzo mnie cieszy ten fakt. Trochę się od stresuje i wyjdę
trochę do ludzi. Dostałam smsa od Tomlinsona.
Od: Loui <3
Treść: ,,Spotkamy się teraz? ;D’’
Do: Loui <3
Treść: ,,Uuu wybacz, ale nie mam czasu. ;P Ale jeśli ci aż tak
zależy to przyjdź pod salon fryzjerski. Jest na tej samej ulicy co mój dom,
więc raczej trafisz. ;)’’
Louis już nie odpisał. Chyba zrozumiał że jestem u fryzjera.
Fryzjerka skończyła swoją pracę.
Spojrzałam na końcowy efekt. Strasznie mi się
spodobał ten kolor. Zrobiłam sobie zdjęcie telefonem i od razu wstawiłam na
tweetera. Potem pewnie nie będę miała czasu żeby to zrobić. Pod zdjęciem
napisałam krótki opis: ,,Jak zmieniać życie to do końca.’’ Zapłaciłam fryzjerce
i wyszłam z salonu. Louis już tam na mnie czekał. Uśmiechnęłam się i do niego
podeszłam. Chłopak szeroko otwarł oczy.
- Coś ty zrobiła z włosami? Myślałem że poszłaś tam załatwić coś
innego. Ale od razu przefarbować włosy?- zmarszczył czoło. Nie spodziewałam się
że Louis zrobi mi taką aferę przez przefarbowanie włosów. To nawet trochę
śmieszne.
- Louis a po co chodzi się do fryzjera? No chyba żeby zmieniać
fryzury.- zaśmiałam się. Louis jest wyjątkowo mądrą osobą. Louis odprowadził
mnie pod budynek w którym zwykle mam zajęcia. Pożegnałam się z nim i poszłam do
środka. Tody pokazał nam jak zwykle jakieś nowe ruchy. Mogłam przynajmniej
przez chwile odreagować i zapomnieć o Harrym. Niestety zajęcia trwają tylko
godzinę. Szybko się skończyły i do mojej głowy znowu zawitały okrutne myśli.
Wyszłam z Tomem z budynku. Można powiedzieć że kiedyś coś nas łączyło. Dla mnie
Tom jest zwykłym kolegą. Nic dla mnie nie znaczy. To co działo się kiedyś nie
ma dla mnie teraz znaczenia. Chwile pogadaliśmy i ja już chciałam iść do domu.
- To ja spadam. Cześć.- obróciłam się i już chciałam odchodzić,
ale jednak nie było mi to dane. Tom chwycił mój nadgarstek i z powrotem stałam
naprzeciwko niego. Tylko że tym razem o wiele bliżej. Zmarszczyłam czoło.
- To ma być pożegnanie?- zapytał i głupio się zaśmiał.
- A na co liczyłeś?- uniosłam jedną brew.
- No nie wiem. Może na coś w tym stylu.- Tom zbliżył się do mnie
jeszcze bliżej. Położył jedną rękę na moim biodrze, a drugą na policzku. Jego
wargi wylądowały na moich. Wyrywałam się, ale marne były skutki. W końcu Tom
gwałtownie się ode mnie oderwał. A raczej ktoś go ode mnie oderwał. Spojrzałam przed
siebie i zobaczyłam wściekłego Harryego. Popchnął Toma na ścianę i przywalił mu
w twarz.
- Nie dotykaj jej nigdy więcej, rozumiesz?- krzyknął Harry. Stałam
jak słup soli. Wszystko działo się tak szybko.
- O co ci chodzi koleś? Ona sama tego chciała.- Harry chciał znowu
przywalić Tomowi, ale Liam go powstrzymał. Odciągnął go na bok. Tom powiedział
coś pod nosem i po prostu odszedł.
Liam podszedł do mnie bliżej. Liam coś do
mnie mówił, ale po prostu zamyśliłam się. Dlaczego Harry tak gwałtownie zareagował?
Przecież skrzywdziłam go. On pewnie mnie nienawidzi. Liam pomachał mi ręką
przed oczami. Zdezorientowana na niego spojrzałam.
- Sophie wszystko ok.?- pokręciłam przecząco głową. Spojrzałam na
Harryego. Tak dawno go nie wiedziałam. Chciałam z nim chociaż pogadać. Bez słowa
obróciłam się i ruszyłam do domu. Szłam bardzo wolno. W moich oczach
zgromadziły się łzy. Zaczęłam przecierać rękami oczy. Rozpłakałam się i nic nie
mogłam na to poradzić. Przed oczami cały czas miałam Hazze. Te jego loczki i
zielone oczy. Zatrzymałam się, kucnęłam i schowałam twarz w dłoniach. Poczułam czyjś
dotyk na ramieniu. Podniosłam wzrok. Harry kucał obok mnie. Dokładnie wytarłam
łzy.
- Czemu płaczesz?- zapytał marszcząc czoło. Wzruszyłam ramionami. Nie
chce go ranić.
- Nie płaczę.- wstałam na równe nogi, po czym Harry zrobił to
samo.
- Właśnie widzę. Jeśli nie przestaniesz to i ja zacznę.- Harry
podszedł do mnie bliżej i mnie objął. Tak mi tego brakowało. Poczułam woń jego
perfum. Od razu się uspokoiłam. Czułam to ciepło z jego strony. Wyswobodziłam się
z jego uścisku.
- Dzięki za wszystko.- lekko się uśmiechnęłam i odeszłam. Tylko tyle?!
Dzięki za wszystko?! Miałam nie powtarzalną okazje porozmawiania z Harrym, a co
zrobiłam?! Po prostu poszłam do domu. Jestem cholerną idiotką i zawsze nią
będę. Znowu w zamyśleniu szłam. Tym razem już do domu. Gdy już dochodziłam
dostałam smsa. Wyciągnęłam telefon z torby i odczytałam wiadomość.
Od: Loui <3
Treść: ,,Wszystko dobrze? Wpadnę do ciebie jutro, muszę z tobą
pogadać.’’
Do: Loui <3
Treść: ,,Wszystko ok. Widzę że Liam i Harry zdążyli cię powiadomić
o wszystkim. Wpadaj skoro musisz pogadać.’’
Do: Kathy <3
Treść: ,,Mam dość swojego życia. Dziennie popełniam coraz więcej
błędów. A u ciebie jak?’’
Od: Kathy <3
Treść: ,,Mam dość. Niall ze mną zerwał. ;(‘’
Do: Kathy <3
Treść: ,,Chyba musimy się spotkać.’’
Nie wieże. Niall zerwał z Kathy? Jak to możliwe? Przecież oboje
się kochają. Nie wiem o co chodzi, ale jest mi jeszcze bardziej smutno. Widzę że
nie tylko ja mam problemy, ale i moja siostra. Już wszystko jej się tak fajnie
układało i oczywiście musiał się spieprzyć. Życie jest nie sprawiedliwe. Teraz dostrzegam
że mój związek ze Stylesem skończył się wyłącznie z mojej winy. Najgorsze jest
to że cholernie tego żałuje. Chciałabym żeby było jak dawniej. Ja z Harrym, a Kathy
z Niallem. Jestem ciekawa co Louis ma mi do powiedzenia. Mam nadzieje że nic
przytłaczającego. Mam już dość wszystkiego. Chyba pozostaje mi tylko iść do
domu i zamknąć się w pokoju. Jak zwykle będę próbowała uciec od problemów. To i
tak nie wyjdzie. Problemy są przesiąknięte moją głową. Myślę tylko i wyłącznie
o Harrym. Zadręczam się myślami że to ja zawiodłam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak myślicie o czym Louis chce pogadać z Sophie? ;>
Dalej dalej niech Będzie tak jak napisałaś Kathy z Niallem a Sophie z Harrym <3
OdpowiedzUsuńZ.A.J.E.B.I.S.T.Y. rozdział, jak zwykle. Niech się wreście wyprostuje i oni będą razem czekam na nexta ;*
OdpowiedzUsuńStrasznie szkoda mi Sophie :c
OdpowiedzUsuńLiczyłam na to że się pogodzą :/
Kolor włosów Sophie *.*
Rozdział świetny ;)
Pozdrawiam/ Julie <33
Fajnie się czyta wasze opowiadanie. Jest niesamowite. Odpowiadając na twoje pytanie myślę, że o wróceniu do niej? No nie wiem, ale rozdział prze fantastyczny. Dodawajcie jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńLOUIS CHCE JEJ WYZNAĆ MIŁOŚĆ *O* *____* <3
OdpowiedzUsuńNie, nie. Spokojnie, to tylko moja pojebana czasem wyobraźnia ;)
Ale nie no, na serio sądzę, że Lou będzie chciał być z Sophie <3
Super rozdział. A co do Louisa, to czuję, że ktoś tu się zakochał. Ale wszystko się okaże ;) Weny życzę :*
OdpowiedzUsuńOby Soph byla ze Stylesem *-* Pasuj. do Siebie :D
OdpowiedzUsuńA Tommo pewnie jej powie ze nadal ja kocha i nigd nie przestanie, czy cos xd
Piękny rozdział <3 mam nadzieje że Sophie będzie z harrym :)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze mega ♥ Sądzę że Lou chce do niej wrócić
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do The Versatile Blogger. Więcej na http://onedirectionmelife.blogspot.de/
OdpowiedzUsuń