30 sierpnia 2013

47. "Kocham cię." |Kathy (THIS IS US PREMIERA *_*)

Wstałam dziś dość wcześniej, wyszłam z pokoju w bieliźnie, gdyż totalnie zapomniałam o chłopakach. Kiedy przekroczyłam próg salonu i zobaczyłam ich śpiących odetchnęłam z ulgą, że mnie nie zauważyli, chociaż najpierw się zdziwiłam i chwilę potrwało zanim wszystko sobie uświadomiłam. Wróciłam do sypialni i ubrałam jeden z większych swetrów, wtedy swobodnie przemieściłam się do kuchni. Po chwili wszedł do niej Zayn.
-Cześć Kat.-Uśmiechnął się.
-Hej, nie mów na mnie Kat. Kat kojarzy mi się z kimś kto ścina głowy.-Założyłam kosmyk włosów za ucho i usłyszałam piękny śmiech Malika.-Głodny?-Spojrzałam na niego, zaprzeczył ruchem głowy, więc tylko wzruszyłam ramionami i wróciłam do zalewania płatków mlekiem. Mulat odsunął krzesło i jak mniemam usiadł na nim. Po chwili zajęłam miejsce naprzeciwko niego.
-Nie chcę żebyśmy się kłócili.-Przerwał krępującą ciszę.
-Ja też nie.-Spojrzałam na niego.
-To jak? Zgoda?-Wystawił do mnie dłoń. Trochę się ociągałam, ale uścisnęłam ją.
-Zgodziła się!-Usłyszałam krzyk Harrego.
-Oni nas podsłuchiwali?-Podniosłam brew. Chłopak tylko westchnął, a po chwili spokój zakłóciła trójka małp. Przywitałam się z nimi i pozwoliłam, żeby zrobili sobie śniadanie. Siedzieliśmy i gadaliśmy-Ni!-Krzyknęłam przerywając Liamowi w połowie zdania i podeszłam do Horana.-Długo tu stoisz?-Przytuliliśmy się.
-Tak długo, że widziałem, że pogodziłaś się z Zaynem. Cieszy mnie to.-Pocałował mnie w czubek głowy.
-Tak mnie też, okej idę się ubrać.-Zostawiłam go z chłopakami i poszłam do sypialni. Nie chciało mi się zbytnio wymyślać ze strojem. Wybrałam bladoróżowy top i białe lniane szorty, to połączenie sprawiało, że wyglądałam jak deser lodowy z malinami, mniam! Związałam włosy ciemno różową gumkę i wróciłam do chłopaków.
-Świetnie, że już jesteś.-Powiedział uradowany Styles.-Zaplanowaliśmy cały dzień. Zaczynamy od naszego domu, musimy się przebrać, potem kino....-Zaczął, ale przerwał mu dzwonek telefonu. Odebrał i wyszedł z pokoju.
-Jaki film wybraliście?-Usiadłam na kolanach Liama.
-Obecność.-Powiedział mi ze zgrozą do ucha, aż się wzdrygnęłam.-Boisz się?
-Nie.-Sprostowałam.-Lubię filmy o egzorcyzmach i opętaniach, najlepsze jest to jak ta kobieta pluje krwią.-Wyszczerzyłam się.-O albo w piwnicy jak to coś klasnęło, bo chowany chłopaki. Widziałam już ten film. Oczywiście happy end.-Przewróciłam oczami.-Tylko się tam nie zesrajcie. To do zobaczenia.-Wstałam.
-Przecież jedziemy razem.-Powiedział Niall zjawiając się naprzeciwko mnie.
-Nie, nie, ja nie mam czasu. Wieczorem wpadnę.-Uśmiechnęłam się.-Może zostanę na noc.-Szepnęłam Horanowi do ucha przygryzając je lekko. Dziś nic z tego nie będzie, ale pobawić się można.-To do zobaczenia.-Przytuliłam chłopaka i zostawiłam na jego szyi krwisty ślad. Poczułam jak jego przyjaciel się budzi, pocałowałam go namiętnie i odprowadziłam czwórkę do wyjścia. Nie wiem kiedy zniknął Haroldzik. Otworzyłam im drzwi i wyszli.
-Stary co ona z tobą robi?-Usłyszałam głos Zayna przez zamknięte drzwi, o które się oparłam przygryzając wargę.
-Dobra dość marzeń.-Skarciłam sama siebie i poszłam na górę odmalować pomieszczenie.

"Po ślubie"|Niall
-Ziemia do Horana!-Pomachał mi rękoma przed oczami Zayn.-Nad czym tak intensywnie myślisz?
-Jestem ciekaw kiedy będą zdjęcia do kolejnej piosenki.-Wzruszyłem ramionami. Tak na prawdę mnie to nie interesuję, wole mieć wolne i spędzać całe dnie z Kathy. Obrazy wieczoru nawiedzały mnie tysiące razy, pójdziemy do mnie, położymy się, zacznie się od subtelnych pocałunków, później będą one bardziej namiętne, obdaruje nimi każdy milimetr jej ciała, a skończy się.... Nie Horan! Po ślubie! Skarciłem się w myślach. Przejechałem palcem po malince, którą mi zostawiła rano i od razu na moją twarz wtargnął uśmiech.
-Boże, sorry stary, ale ty jesteś pojebany. Uśmiechasz się, kiedy ona próbuje zabić swoje dziecko!-Mruknął mi do ucha Liam.
-C.. co?-Otrząsłem się i zdałem sobie sprawę, że siedzę na fotelu w kinie. Muszę się pozbyć mojego problemu zanim zapalą się światła.

"Rozchylił delikatnie moje usta...." |Kathy
Umówiłam się z Niallem na dziewiętnastą i mam godzinę na wyszykowanie się. Czym prędzej pozbyłam się ubrań. Wsunęłam jedną nogę pod strumień, a gdy była ona idealna weszłam do kabiny całym ciałem. Umyłam się różanym żelem, moje włosy dostały szamponu o tym samym zapachu. Kiedy wyszłam ubrałam specjalnie czarną, koronkową bieliznę i chwyciłam za suszarkę. Zimnym powietrzem wysuszyłam włosy w pół godziny, a więc mam kwadrans, aż po mnie przyjedzie. Wróciłam do pokoju i uszykowałam swój strój, sukienka, góra czarna, dół krwisto czerwony, do tego czarne lity z ćwiekami. Zaniosłam ubrania do łazienki i wyprostowałam włosy, następnie zabrałam się za makijaż, zrobiłam kreski i delikatnie zaróżowiłam policzki, usta zaczerwieniłam starą, sprawdzoną sztuczką. Ubrałam się, do torebki schowałam czarne rurki, czarną koszulkę z logo zespołu KISS i świeżą bieliznę. Gotowa oczekiwałam na Nialla. Chwilowo przeciągnęłam wargi czerwoną szminką by móc zostawić ślad na szyi i policzku chłopaka. Długo nie musiałam się nudzić, był po dosłownie minucie.
-Cześć kotku.-Uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek, po czym w szyję.
-Cześć kochanie.-Wyczułam w jego głosie nutkę zdziwienia połączoną z ekscytacją. Objęłam go w pasie i pozwoliłam otworzyć sobie drzwi. Gdy zajął swoje miejsce obróciłam jego twarz w stronę mojej i wpiłam się w jego usta. Zostawiłam jego wargi soczystoczerwonym kolorze i zapięłam pasy. Gdy skupił się na drodze wytarłam szminkę. Znów otworzył przede mną drzwi, chwyciłam jego dłoń i poszłam do środka.
-Cześć chłopcy.-Przytuliłam ich, zauważyłam, że nie ma Louisa i Harrego, może siedzą w pokojach?
-Uuu... aaa... widzę, że szaleliście już u ciebie. Szybko wam poszło.-Wskazał na ślady, na ciele Irlandczyka. Uśmiechnęłam się pod nosem i zwróciłam do Malika.
-Też byś takie chciał?-Spytałam. Zgodził się ruchem głowy.-To poproś Perrie.-Lekko go pchnęłam i poszłam za Niallem na górę. Odłożyłam swoją torbę na komodę i usiadłam na łóżku. Zdjęłam buty i wtedy mogłam się wygodnie położyć. Uśmiechnęłam się do niego jak wszedł do pokoju, położył się obok, a ja zaczęłam moją grę. Przewróciłam go na plecy i usiadłam na nim, a następnie zaczęłam go całować, zjechałam do szyi pozostawiając za sobą ciąg malinek i wróciłam do ust. Po chwili rolę się odwróciły i to on pieścił moją skórę i szukał zamka od sukienki. Po kilku próbach udało mu się i leżałam w rozpiętej sukience. Przerwał pocałunki i zdjął swoją bluzkę, w tym czasie ja pozbyłam się swojego ubrania. Widząc mnie w bieliźnie przygryzł wagę. Zauważyłam to szybko i od razu przyciągnęłam do siebie by go znów całować. Rozchylił delikatnie moje usta i zaczęliśmy językami walkę. Po chwili zaczął zjeżdżać, czułam jak zasysa moją skórę, ciągnął aż dotarł do materiału. Oparł się rękoma i patrzył na moją twarz. Wykorzystałam moment i zsunęłam jego spodnie. Widziałam wybrzuszenie na jego bokserkach, przygryzłam wargę i kilka razy przejechałam po nim palcem. Z jego ust wydobyły się ciche jęki. Po chwili opadł obok mnie i do końca zrzucił spodnie.-Kocham cię.-Pozostawiłam na jego ramieniu malinkę i wtuliłam się w niego.
-Ja ciebie też.-Objął mnie ramieniem, i przykrył kocem. Byłam bardzo szczęśliwa. Leżałam chwilę, a potem opłynęłam.
-----------------------------------------------------------------------------------
mkfsankcnioasnkckckc <3 Dziś była premiera TIU w Polsce. Jestem cała szczęśliwa. Ja jadę w niedzielę do Focusa w Zielonej Górze. Jeśli ktoś zobaczy dziewczynę z granatowymi okularami w grubej oprawce, paznokciami pomalowanymi na ni to miętowy, ni to neonowy kolor, bynajmniej zielone i czarno białej bandamce na lewej ręce (była kiedyś w BRAVO xd) to to będę ja. Heh, jeśli przełamiecie nieśmiałość i nie będzie przy mnie rodziców i siostry to chętnie pogadam. Tylko zastrzegam nie znam tematów i jestem nieśmiała. W ogóle poczytacie o mnie tu http://in-love-with-you-vamps.blogspot.com/ w zakładce Autorka. Jeśli się zapytacie Love Haribo? albo 'to ty z if you kissed me' czy 'i love it one direction' albo 'in love with you vamps' to odpowiedź będzie brzmiała tak to ja.
Więc pamiętajcie:
Granatowe okulary.
Bandamka na lewej ręce.
Miętowe paznokcie.
Focus, Zielona Góra, Cinema City.
17:30.
Na sali będę bez rodzinki ;>
To ja :D   Do zobaczenia i zapraszam na nowego bloga.
Uff... udało mi się dodać jeszcze 30 :P

11 komentarzy:

  1. Yeah, rozdział jak zwykle wspaniały *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. A takie tam małe pytanko C:
    Ktoś będzie wtedy oglądał w Focusie? ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. Weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle świetny rozdział. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Linki proszę podawaj w spamie :>

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Chciałabym napisać, że będzie niedługo, ale nie wiem czy mi się uda. Dziś totalnie nie miałam czasu, cały dzień spędziłam z kuzynką, bo zobaczymy się dopiero za 10 miesięcy :c, jutro wybywam z rodzinką, a czy w tygodniu mi się uda coś napisać? Nie wiem, ale trzymam kciuki, żeby tak było.

      Usuń