Wywlekłam się z łóżka i zeszłam na dół. Dzisiaj wyglądam jak jakiś
zombie. Nie dość że siedziałam do późna z Tomlinsonem, to jeszcze resztę nocy
przepłakałam. Louis zrobił śniadanie. Usiadałam obok niego przy stole.
- Jakoś nie mam apetytu.- odezwałam się.
- Chociaż napij się ciepłej herbaty.- posłuchałam chłopaka i
wypiłam kubek ciepłego napoju.
- Dlaczego Harry taki jest, co?- wpatrywałam się w ścianę. Louis
długo się nie odzywał. Gdy na niego spojrzałam wreszcie zaczął mówić.
- To mój przyjaciel, ale czasami go nie rozumiem.- Lou chciał coś jeszcze
powiedzieć, ale zadzwonił dzwonek do drzwi. z niechęcią wstałam i poszłam
otworzyć drzwi. Chwyciłam klamkę, a następnie otwarłam drzwi. Przed moją osobą
stał Harry.
- Chcesz mnie jeszcze bardziej dobić?- spytałam z pretensjami.
- Przyszedłem pogadać.- uchyliłam szerzej drzwi żeby mógł wejść do
środka. Chłopak wszedł i stanął naprzeciwko mnie. W tym samym momencie do
salonu wszedł Louis. Kompletnie o nim zapomniałam. Harry zdezorientowany
spojrzał na mnie a następnie na Louisa.- Co ty…?- urwał w połowie.- Ty się
nazywasz przyjacielem?!- krzyknął wściekły Styles.- Cały czas próbujesz odebrać
mi dziewczynę.- Harry zbliżył się do Louisa. Stali twarzą w twarz.- Nienawidzę
cię.
- Zobacz co ty z nią robisz idioto! Ona cię kocha, a ty co wczoraj
zrobiłeś?! Zniszczyłeś wszystko! Jak mogłeś w ogóle pomyśleć że ona jest z tobą
dla sławy! Nie zasługujesz na nią!
- Jakoś nie myślałeś o tym jak całowałeś inną! A teraz co?! Przespałeś
się z dziewczyną przyjaciela!- obaj wykrzykiwali sobie różne rzeczy, ale Styles
przeszedł samego siebie.
- Żebyś wiedział że to zrobiłem!- gdy Harry to usłyszał wpadł w
szał.
- Wyjdźcie stąd!- wrzasnęłam na nich. Zapłakana stałam i patrzyłam
na nich jak jakaś idiotka.- Wyjdźcie oboje! Nie chce was widzieć.- wyrzuciłam
obojga z domu i poszłam do swojego pokoju. Dlaczego oni mi to robią? Louis
wcale nie jest lepszy. Przecież wczoraj do niczego nie doszło. Rozumiem że
chciał dopiec Stylesowi, ale nie moim kosztem. Niech nawet teraz się pozabijają.
Mam ich po dziurki w nosie. Myślałam że mogę liczyć na Louisa, ale chyba się
myliłam. Cały dzień przeleżałam w łóżku. Nie chciałam z niego wychodzić. Nie było
sensu. Wszystko dokładnie sobie przemyślałam. Muszę teraz tylko wdrążyć to w
życie. Zresztą chyba mogę to zrobić teraz. Wzięłam do ręki telefon i wysłałam
smsy do dwóch osób.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bardzo krótki, ale nie miałam weny żeby pisać dalej. ;P Poza tym
muszę trochę nadrobić swoją nieobecność. :)
Jak dla mnie rozdział jest w sam raz ;)
OdpowiedzUsuńWeny życzę :*
O matko !
OdpowiedzUsuńWiedziałam że będzie niezła awantura..
Ale że Louis okłamie Harrego i powie że się przespał z Sophie.. no nie spodziewałam się. Ohh.
Jak może chcieć zakończyć znajomość z chłopakami??
Próbuje zrobić to samo co Kathy ale czy akurat jej się uda?
Szkoda tylko że rozdział taki krótki ale czekamy na kolejne <33
Weny życzę . <3
/Magda
Suuuper, nie mogłam się doczekać *.*
OdpowiedzUsuńLou, stwierdzam iż jesteś idiotą.
OdpowiedzUsuńMimo, że krótkie to fajne :3
Widziałam że będzie nie zła awantura ale nie sądziłam że aż taka zaskakujesz mnie coraz bardziej ;)
OdpowiedzUsuńKiedy next, bo już nie mogę się doczekać *.*
OdpowiedzUsuńSuper jak Zawsze ♥
OdpowiedzUsuńświetny <3 czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńNo trochę krótki ale ważne że jest. Dużo tej akcji w rozdziale. Kiedy przeczytałam że Sophie chce zakończyć nie doczytałam do końca i przestraszyłam się bo pomyślałam że ze swoim życiem.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i pozdrawiam/ Julie ;***
Super <3 czekam na next ;*
OdpowiedzUsuńświetne czekam na następny
OdpowiedzUsuń