6 sierpnia 2013

43. "Nasz związek od zawsze był fikcją!" | Kathy

Pierwszy cel zakupy.
Chodząc pomiędzy alejkami zobaczyłam Nialla i Liama, razem wybierali coś w zamrażarce, chyba mieli zamiar się odwrócić, więc szybko poszłam dalej.
Mówiłam ci. Nigdy on nich nie uciekniesz! Powiedziało moje drugie ja, jednak jestem jeszcze za słaba by normalnie funkcjonować obok Horana, myślałam, że się rozpłaczę. Na szczęście reszta pobytu w sklepie minęła bez spotkania chłopaków.
~*~
Zaparkowałam samochód na podjeździe i poszłam do drzwi. Dziś otworzyła mi Sophie.
-Hej siostra!-Przytuliłam ją.
-Hej, jest wpół do jedenastej, a ty już na nogach?-Zaśmiała się.-Wejdź.-Otworzyła szerzej drzwi.
-Ale rodziców nie ma?-Upewniłam się.
-Nie, już wyszli, oprócz mnie jest Jack.-Powiedziała spoglądając w głąb domu, podniosłam brew i weszłam.-Mój, to znaczy nasz brat.-Uśmiechnęła się. Pokierowała mnie do salonu, a sama poszła do kuchni po sok. Usiadłam na kanapie, a po chwili w drzwiach pojawił się chłopak. Podejrzewam, że Jack.
-Ty jesteś Kathy?-Pokiwałam twierdząco głową.-Wow, nie wiedziałem, że mogę mieć tak ładną siostrę.-Zaśmiał się.
-Jesteśmy identyczne głupku.-Powiedziała Sophie wchodząc.-Wolisz siedzieć tutaj z nim, czy iść do mnie?
-Obojętnie, brakuje mi tych docinek pomiędzy bratem a siostrą.
-Masz czas to nadrobić.-Uśmiechnął się.
-Nie, to nie to samo co z Blake*-Westchnęłam.
-Nie wiem o kogo chodzi, ja i tak się zmywam.-Oznajmił i wyszedł.
-Na prawdę Niall z tobą zerwał?-Spytała po chwili.
-Nie chcę o tym rozmawiać, nie jestem na tyle silna. Jeszcze rano Liam przyszedł do mnie z pretensjami, bo byłam na sesji i ją wygrałam, a Ni myśli, że to mój nowy chłopak i przez przyjechaniem do ciebie spotkałam ich w markecie, ale nie odważyłam się, żeby mnie zobaczyli, a jak tam z tobą i Hazzą?-Poczułam jak moje policzki robią się mokre, cholernie za nim tęsknie, dlaczego akurat ja musiałam się zakochać w tym blondynku z One Direction? Może powinnam wybrać Zayna? Źle postąpiłam?
-Ja.. my z Harrym znowu jesteśmy razem..-Powiedziała po chwili.
-Gratuluję.-Niemrawo podniosłam kąciki ust do góry.-Wiesz co jest w tym najgorsze? Że wszystkie programy o gwiazdach trąbią, że to ja z nim zerwałam i będą śledzić naszą znajomość. Teraz zawsze jak na przykład pojadę z Ianem razem na sesję, bo  mieszka obok mnie, będzie pod kątem nowej miłości...
-Współczuję.-Chwyciła mnie za ramie, a potem przytuliła. Teraz już dobrze wiedziałam, że szybko nie przestanę płakać. Po chwili dostałam SMS.

Numer Zablokowany. 
Odblokuj wpisując PIN.
Chwilę myślałam czy warto, ale się zdecydowałam i zobaczyłam.

From Lou :D
Przyjedź do nas! Cholernie ważne! Szybko!

-Sophie, Louis pisze, że mam pojechać do nich i to cholernie ważne. Lepiej sprawdzę o co im chodzi. Przepraszam, że muszę już jechać.-Uśmiechnęłam się chowając telefon z powrotem do kieszeni.
-Spoko, pojadę z tobą..-Odwzajemniła gest.-Do Harrego.-Dodała po chwili.
 ~*~
Po upływie piętnastu minut dzwoniłam do drzwi willi One Direction. Otworzył Zayn.
-Kathy, ja..-Ręce mu opadały.
-Nawet nic nie mów.-Powiedziałam z zaciśniętymi zębami.-Nie przyszłam tu do ciebie.-Wyminęłam go i weszłam w głąb mieszkania.-O co chodzi Loui?-Spytałam gdy zobaczyłam Tomlinsona.
-Proszę cię, błagam! Mogę nawet na kolanach, idź do Liama! Zamknął się w pokoju i nie chce nikogo wpuścić, może ciebie posłucha. Prooooooszę!
Westchnęłam.
-No niech ci będzie.-Powiedziałam i poszłam w stronę jego sypialni. O dziwo drzwi były otwarte, weszłam do środka. Na łóżku leżała szczelnie okryta postać - Liam.
Usiadłam na materacu, który ugiął się pod moim ciężarem i chwyciłam kołdrę, usłyszałam huk zamykanych drzwi, aż się wzdrygnęłam. Podeszłam do nich, bo chciałam by były otwarte. Szarpnęłam za klamkę. Nic. Drugi raz, trzeci, czwarty, aż przestałam liczyć. Ciągnęłam je pchałam, a one nie ustępowały. Usłyszałam czyiś bełkot, podeszłam do łóżka, by lepiej usłyszeć to co mówi, odsłoniłam jego twarz i zobaczyłam nie kogo innego jak Nialla. Tak, Niall Horan we własnej osobie. Wkurzyłam się, jak mogłam być taka głupia i dać się podejść? Po co wracałam do kontaktów z nimi? Mogłam to olać i siedzieć u Sophie, a potem wrócić do domu, ale nie! Muszę być na tyle głupia i naiwna by nie tracić ich!
-Nieee... ja cię przepraszam! Zrozum mnie!-Zaczął mówić przez sen Irlandczyk.-Ale dlaczego ty mnie nie rozumiesz? Kocham cię!
Oww... może to do mnie?
-No kocham cię moja kanapko, ale Liam też jest głodny!-Odwrócił się na brzuch. Wyciągnęłam mu szybkim ruchem poduszkę spod głowy i walnęłam nią w jego pusty łeb. Momentalnie się obudził i podniósł. Zwrócił oczy w moją stronę i się uśmiechnął, a ja klęczałam na brzegu, z założonymi rękami.-Kathy!-Krzyknął i próbował mnie przytulić, jednak nie dałam mu się i poszłam usiąść na jego fotel do biurka. Muszę być silna.-Kathy? Dlaczego ty mi to robisz? Nie kochasz mnie? Czy któreś z twoich kocham cię było szczere?-Spytał, a ja nie wytrzymałam, odwróciłam się do niego plecami gryząc wargę. Moje policzki w ułamek sekundy zrobiły się całe mokre, łzy kapały mi z brody, a ja nie umiałam tego zatrzymać.-Płaczesz? Dlaczego?-Nie odpowiedziałam, postanowiłam milczeć, aż mi pozwolą wyjść.-Proszę cię odezwij się! Brakuje mi ciebie!
-To po cholerę zrywałeś?!-Krzyknęłam przez łzy patrząc się w ścianę.
-Nie zerwałem z tobą. Nie rozumiem o co ci chodzi! Kocham cię! Każde moje wypowiedziane kocham cię było szczere!-Milczałam. Nie mogłam powstrzymać szlochu. On przez długi czas też nic nie mówił. Siedzieliśmy w ciszy może ponad godzinę, pomijając mój płacz było cicho.-Zagrajmy w grę.-Odezwał się.-Nie musisz się na mnie patrzeć. Wystarczy, że będziesz mówić. Jaz ty raz ja mówimy czym marzymy, albo czego pragniemy, okej? Ja zacznę.. Marzę by spotkać się z rodziną. Twoja kolej.
-Pragnę... stąd wyjść.
-Marzę by wszystko było tak jak kiedyś.
-Pragnę coś zjeść.-Powiedziałam bez namysłu. W odpowiedzi usłyszałam jego śmiech.-Twoja kolej Niall.
-Pragnę cię pocałować.-Szepnął, że prawie tego nie usłyszałam. Jak to? On chce mnie pocałować? Po tym jak zerwał?
-C-co?-Spytałam nie dowierzając.
-Pragnę cię pocałować.-Powtórzył.-Pragnę też byś mnie kochała.
-Pragnę by było tak jak jeszcze parę dni temu.-Powiedziałam, on nic nie mówił. Usłyszałam tylko huk, Horan leżał na ziemi, oczy miał zamknięte, a usta delikatnie otwarte. Rzuciłam się do niego. Chwyciłam jego dłoń i zaczęłam nią potrząsać.-Niall! Nie rób mi tego! Otwórz oczy! Ni! Kocham cię! Otwórz oczy do cholery!-Chwyciłam go za barki i jeszcze mocniej nim trzęsłam.-Obudź się! Otwórz oczy! Proszę cię, potrzebuję cię, kocham cię! Niall!-Krzyczałam, puściłam chłopaka i podbiegłam do drzwi. Waliłam w nie pięściami krzycząc po kolei imiona każdego z domowników i co chwilę dodawał ''pomocy''.-Proszę was! Porozmawiam z nim! Spełnię waszą prośbę, ale otwórzcie te cholerne drzwi!-Jeszcze jakiś czas krzyczałam, szarpałam za klamkę, uderzałam o drzwi, a potem one się otworzyły. Poczułam ulgę, jednak za nimi nikogo nie było.
-To co rozmawiamy?-Usłyszałam głos Horana. Stał dwa metry za mną. Dałabym dobie rękę uciąć, że jeszcze sekundę temu leżał nie przytomny na ziemi.
-Boże Niall! Bałam się o ciebie! Jak ty mogłeś mi coś takiego zrobić?! Nawet nie wiesz jak się martwiłam! Boże..-Powiedziałam podchodząc do chłopaka, a następnie go przytuliłam. Jego ciepłe ręce wylądowały na moich plecach. Cała byłam roztrzęsiona, teraz wiem ile on dla mnie znaczy.-Kochasz mnie?-Szepnęłam.
-Tak.-Odpowiedział.-Kochasz mnie?-Spytał po chwili.
-Kocham.-Powiedziałam ponosząc wzrok na jego twarz. Znów widziałam z bliska te piękne oczy, w których topiłam się za każdym razem. Delikatnie musnął moje usta, a ja to zaczęłam odwzajemniać. Jego dłonie zaczęły podnosić moją bluzkę do góry, a ja zajęłam się swoimi spodniami. W samej bieliźnie oplotłam swoje nogi w jego pasie, on trzymał mnie za biodra, a po chwili leżeliśmy na łóżku.

"...jestem normalny." |Liam
-Boże, oni tak długo tam siedzą, a nic nie słychać.-Jęknął Louis.
-Może się godzą seksem?-Zaśmiał się Harry. On nigdy się nie zmieni..
-Nieee.. to by było słychać.-Mruknął Zayn.-Może Kathy nie chce z nim gadać?
-Obiecywała.-Powiedziałem.-Czy dla was nie jest to dziwne, że podsłuchujemy naszego przyjaciela?-Spytałem. Oni zaprzeczyli ruchem głowy.-Czyli tylko ja tu jeszcze jestem normalny.-Westchnąłem i poszedłem na dół.

"Jak on tam wytrzyma bez jedzenia?" |Kathy
Obudziłam się w dobrze znanym mi pokoju Nialla, który leżał obok. Okryci byliśmy jedynie jego zielonym kocem. Po cichu wstałam i podeszłam do szafy. Jak to nie ma tu moich ciuchów? A no tak, już pamiętam.
Wzięłam moją bieliznę i spodenki, a z szuflady wyjęłam bluzkę Horana "Free Hugs." i poszłam do łazienki. Ubrałam się i rozczesałam włosy, no cóż muszę chodzić przy nich bez makijażu...
Wróciłam do sypialni i zebrałam leżące na podłodze ubrania, rzuciłam je na szafę, żeby chociaż podłoga była czysta. Mój wzrok padł na puste łóżko, hmm... czyli już wstał.
Chwilę stałam w jednym miejscu, aż poczułam dłonie na mojej talii, wtedy się wzdrygnęłam.
-Darmowe przytulasy, co?-Zaśmiał się Zayn. Od razu od niego odeszłam.-Ci... Nasza prośba za otworzenie drzwi, ja to zrobiłem, więc zapraszam na spacer. Nie możesz mi odmówić.-Uśmiechnął się tak jak lubię. Teatralnie przewróciłam oczami i wyszłam z pokoju.
-Cześć kochanie!-Na schodach przywitał mnie Niall. Pocałowałam go namiętnie.
-Jeszcze wam nie dosyć po wczoraj?-Spytał Hazza.
-Między nami nic nie zaszło.-Uśmiechnął się.
-Ta, a te jęki?
-To twoja zboczona wyobraźnia Styles.-Powiedziałam i poszłam do kuchni. Na talerzu leżały pysznie przygotowane kanapki. Było ich dość dużo, zabrałam je do jadalni i zaczęłam jeść. Kiedy wszyscy się zbiegli, no cóż, nic już nie było.
-Gdzie kanapki?-Spytał Loui.
-Tu.-Wskazałam na brzuch.
-Zjadłaś wszystkie?! Ich było około  dwudziestu.-Jęknął.
-Co sorcz.. zamknęliście mnie wczoraj w pokoju gdzie nie było nic do jedzenia, wiesz jaka byłam głodna? Te dwadzieścia kanapek to dla mnie obiad, kolacja i śniadanie, więc wiecie... Probla.-Powiedziałam i poszłam odnieść talerz. Włożyłam go do zmywarki i wróciłam do chłopaków.-To co Zayn? Idziemy?-Spytałam obojętnie.
-Gdzie idziecie?-Horan zmarszczył czoło i podszedł by chwycić mnie za rękę i pokazać Malikowi, że jesteśmy razem.
-Obiecałam mu spacer.-Uśmiechnęłam się do niego.
-Jestem głodny..-Jęknął.
-No to jedz i idziemy całego dnia nie mam. Nie wiem na którą mam być w studiu, więc to jest jeszcze większy kłopot. Jak ci zależy to się pośpiesz.-Powiedziałam i poszłam do salonu. Położyłam się na kanapie i czekałam na aż wielce zacny Zayn Malik zrobi mi ten zaszczyt i ruszy swoje cztery litery, by móc wreszcie pójść i mieć to za sobą.
Leżałam sobie w spokoju, który po chwili naruszył mój dzwonek. Odebrałam połączenie od nieznanego numeru.
-Tak słucham?
-Cześć Kat.... to ja Ian. Masz czas by być tak za godzinkę w studiu? Trzeba nagrać reklamę, zrobić nowe zdjęcia na bilbordy i w ogóle.-Powiedział spokojnym głosem.
-Jak mus to mus.-Zaśmiałam się.-Postaram się nie spóźnić. To papa.
-Papa.-Rozłączyłam się i poszłam do chłopaków.
-Gdzie Zayn?-Zmarszczyłam czoło.
-Na górze się szykuje.-Odpowiedział Liam.
-Uuu... Powiedzcie mu, że trzeba było się śpieszyć, bo muszę już iść do pracy.-Powiedziałam i wyszłam, za mną szedł Niall.-Mam samochód, nie musisz mnie odwozić.-Uśmiechnęłam się do niego.
-Tak, ale chcę wiedzieć gdzie pracujesz.-Odwzajemnił gest.
Westchnęłam i wsiadłam do samochodu, a Horan usiadł na miejscu pasażera.
-I co? Masz zamiar wracać w bokserkach i koszulce?-Podniosłam brew patrząc na niego i wyjeżdżając z ich posesji.
-Jak będzie trzeba to przesiedzę cały czas w samochodzie.-Uśmiechnął się ponownie.
-Głupek.-Zaśmiałam się.
-Ale twój.-Pocałował mnie w policzek.
~*~
Reszta drogi minęła w takiej samej, dobrej atmosferze.
-To ja idę.-Pocałowałam go subtelnie i poszłam do pracy. No cóż, głupek musi przesiedzieć cztery, albo więcej godzin w samochodzie. Jak on tam wytrzyma bez jedzenia?

"Nasz związek od zawsze był fikcją!"|Niall
Cały czas gdy była w pracy, ja siedziałem w tym samochodzie. Naprawdę strasznie mi się nudziło, wystawiając głowę wołałem fanki by jakoś przetrwać ten czas.
-O jejku! Niall Horan!-Krzyknęła dziewczyna z fioletowymi włosami i niebieskim ombre. Rozpoznałem w niej pannę Lovato.
-No witaj Nialluś.-Pogłaskała mnie dłonią po policzku, ale się wsunąłem w głąb samochodu.
-Czego chcesz Demi?-Spytałem oschle.
-No co? Już mnie nie kochasz?-Oparła się o miejsce, w którym powinna znajdować się szyba. Podpierała swoją brodę o dłoń i patrzyła na mnie.
-Nasz związek od zawsze był fikcją! Czego tu szukasz? Pytam!
-Idę na sesję do reklamy.-Powiedziała i odeszła.
-----------------------------------------------------------------------------------
No :D
Udało mi się ;d
Na drugim blogu powinno być jutro :)
Teraz ważne pytania!

1. Co wam się nie podoba w wyglądzie bloga?
Proszę o szczere komentarze tych dwóch osób :)
Nie będę przez to na was zła ;)

II. Uważasz, że jestem pojebana? =/
HAHAHA. Szczerze :c
Jak coś to w następnej części podam dlaczego :c =/

19 komentarzy:

  1. Udało Ci sie czekam z Niecierpliwością na następny. Rozdział jak zwykle odlotowy.Co do wyglądu boski. O jakie dwie osoby Ci chodzi ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha. Pierdolić przepisywanie pisać rozdział <3
      moja logika xD
      A chodzi o dwie osoby z ankiety, które zaglosowaly że wygląd im sie nie podoba ;c

      Usuń
    2. Aaaa rozdział naprawdę bisty czekam już na następny ;D A zeszyt przepisem sobie później ;P

      Usuń
  2. wow... rozdział epicki i ta zboczona wyobraźnia Hazzy... Hahahhahah. Dobra teraz na serio. Wcześniej też było, ale to taki mały szczegół. Podoba mi się... Czekam na następny. Mam nadzieję, że szybko go dodasz... :) Odpowiadając na twoje pytania to:
    1.Wszystko kochana everything :D
    2. Można powiedzieć, że tak, ale w tym lepszym znaczeniu.
    A i jeszcze jedno kto to jest Blake? Po prostu nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurde właśnie zapomnialam napisać o co chodzi... ;x
      Thanks....
      Szkoda że ci się wszystko nie podoba :c no ale nie kwestionuje gustu.
      A o Blake będzie w mojej nn. ;)

      Usuń
    2. +Chodziło mi tylko tak pozytywnie xdd

      Usuń
  3. Świetny rozdział. Dobrze, że Niall i Katy się pogodzili. Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału. Weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny rozdział. ;> Mi osobiście wygląd bloga się podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdział, a co do wyglądu też jest super. Życzę weny ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział super :)
    Czekam na nn .
    I to ja zagłosowałam że wygląd mi się nie podoba.
    Po prostu wcześniejszy mi bardziej przypadł do gustu.
    Zdjęcie z tymi dziewczynkami jest fajne, ale już jak zjeżdżasz w dół to jest tego za dużo.
    Ale się przyzwyczaiłam do takiego wyglądu, a chciałaś wiedzieć od tych dwóch osób o co chodzi, to ode mnie już wiesz :)
    Pozdrawiam ;*
    /Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi jakoś to tło, coś po prostu w nim nie pasowało, ale nie mogłam znaleźć odpowiedniego, więc całkiem zmieniłam wygląd.. Najpierw chciałam zmienić w tle, bo miało być inne, ale jakoś tak wyszło xd Dlatego też robiłam ankietę, bo nie byłam pewna, zostawić czy zmienić :)

      Usuń
  7. Świetny rozdział a wygląd super <3 czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział. Wygląd też a ty jesteś kochana i dobrzeeeee piszesz. <3 ;) /niewidzialnapoziomka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy będzie następna część ? bo już powoli nie wytrzymuje psychicznie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na nowym blogu napisałam: http://in-love-with-you-vamps.blogspot.com/
      A tutaj zaraz zabiorę się za pisanie :)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że tak się zabrałam za pisanie, że wylądowałam na festiwalu Country w moim mieście, heh. U mnie chyba to norma ...
      Tak myślę i chyba będzie trzeba było czekać aż Nika doda, bo po tym festiwalu i po oglądaniu Gali będę trochę niemrawa ... :/

      Usuń
  11. heh, uwierzyłabym gdybym nie widziała na innym blogu takiego samego komentarza. Wolę zwykłe Fajnie niż coś co piszesz przy każdym opowiadaniu -.-

    OdpowiedzUsuń
  12. Spoko spoko a czemu trzeba będzie długo czekać aż Nika doda ?

    OdpowiedzUsuń